Narty w Krakowie od stu lat
Dziś, żeby poszusować na nartach w stolicy Małopolski, musimy wyjechać za Kraków. Już w odległości 18-30 km znajdują się stoki, na których swobodnie pojeździmy nawet z całą rodziną. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze 50 lat temu krakowscy narciarze spędzali czas pod kopcem Kościuszki. Ale od początku.
Początki narciarstwa w Krakowie
Kto w latach 20. XX w. chciał pojeździć na nartach, nie musiał wybierać się do odległego, choć coraz bardziej popularnego Zakopanego. Pierwsze miejsce, na którym można było szlifować narty Kraków zyskał już w 1922 r. Na drewnianej skoczni, z której oddawano skoki do 30 m, występowały ówczesne sławy jak Aleksander Rozmus i Henryk Mückenbrunn. Skocznię rozebrano w latach 50., jednak w tym samym czasie rozpoczęto budowę nowej, według projektu i inicjatywy samego Stanisława Marusarza (wicemistrza świata w skokach narciarskich z 1938 r. i brata równie słynnej Heleny). Niestety, z powodu niewypłacania pensji robotnikom i projektantowi budowy zaniechano. Skocznię oddano do użytku za jakiś czas, ale korzystano z niej krótko, bo tylko do 1963 r., choć narciarze jeszcze przez kilka lat wprawiali się na Sikorniku, chociażby w ćwiczeniu wchodzenia jodełką. Do dziś zachował się kamienny próg, fragmenty latarni, wyrównany stok i wspomnienia o wyciągu „wyrwirączce”.
Narty w Krakowie dla małych i dużych
Mimo wszystko krakowscy narciarze nie zniechęcali się. Na hasło narty Kraków mógł wyruszyć na Wesołą Polanę obok drewnianego, zabytkowego kościółka. Całe pokolenia uczyły się tam jazdy na nartach, a przez wiele lat organizowano zawody dla najmłodszych o Puchar Kubusia Puchatka. Dla rodzin popularna była również polana pod Kopcem Kościuszki. W latach 80. była to istna mekka małych saneczkarzy i narciarzy. Oczywiście, niektórzy krakusi, znający dobrze teren, próbowali także zjazdów na dziko – w Lisim Wąwozie w Lasku Wolskim, w rejonie wałów wiślanych czy kopca Krakusa, a także na Polanie pod Krzyżem.
Narty w okolicach Krakowa
Gdzie dziś wybrać się na narty z Krakowa? Zakładamy przecież, że zimą nie ograniczymy się tylko do zwiedzania zabytków. Z białego szaleństwa można skorzystać chociażby w Podstolicach. Warunki sprzyjają tam szczególnie dzieciom i początkującym, podobnie jak w niedalekim Sieprawiu. Na narciarzy z Krakowa i okolic czeka także stok Szklana Góra w Harbutowicach. Wreszcie miłośnicy nart mogą z powodzeniem wybrać się do Myślenic. Wieczorny widok ze stoku na oświetlony Kraków wart jest poświęceń.A jeśli chcemy poszukać stoków gdzieś dalej, godzinę drogi od Krakowa znajduje się wyciąg w Kasinie Wielkiej.
Więcej informacji znajdziesz na stronie https://agasport.com.pl/narty-cat-2.